jak malowani

Beata I Miłosz

Urocza para Beata i Miłosz zaufali nam w pełni. Naszą wspólną historię zaczęliśmy od sesji narzeczeńskiej mniej więcej rok przed datą planowanego ich ślubem. Miejsce pleneru nie było jakieś szczególne bo to mały ryneczek w pobliskiej miejscowości, ale to nie miejsce jest najważniejsze, tylko oni.

Najważniejszy dzień w ich życiu niestety musiał się odsunąć w czasie, przyczyny osobiste i sytuacja epidemiologiczna zmusiła zakochanych przełożyć datę ślubu na jesień.

Każdy z nich szykował się do ślubu w swoim domu rodzinnym wraz z rodziną. Miłosz tradycyjnie przyjechał po swoją ukochaną do jej domu.

Beata i Miłosz marzyli o hucznej imprezie ślubnej gdzie będą mogli cieszyć się i bawić z najbliższymi do białego rana, niestety nie doszło do tego. Nakazy i ograniczenia co do ilości osób były zbyt restrykcyjne, żeby zorganizować wesele.  

Jednak to nie koniec naszej wspólnej historii:)

ZAOBSERWUJ NAS

Opowiedz nam
Waszą historię...

Napisz do nas.
Uwiecznimy najpiękniejszą opowieść Waszej miłości